3 Obserwatorzy
21 Obserwuję
Specynka

Lektura Specjalna

[Dopiero ogarniam, nie wiem, czy tu zostanę. :(]

Teraz czytam

Madame
Antoni Libera
Przekroczyć próg nadziei
Jan Paweł II
Edgar
Adam Bełda
Mamałyga
Konrad Ciok
Spięcie
Michał Murowaniecki
W skarbnikowym królestwie. Baśnie i podania śląskie
Andrzej Żak, Janina Porazińska, Kornelia Dobkiewiczowa, Maria Kann, Stanisław Wasylewski, Gustaw Morcinek, Roman Zmorski, Jan Baranowicz, Maria Kędziorzyna, Józef Ondrusz, Henryk Kodź, Jan Kupiec
Poezje wybrane
Nâzım Hikmet

Ceo Slayer

Ceo Slayer - Marcin Przybyłek [...] Jeśli(...) traktować „CEO Slayer” w kategorii luźnej opowiastki, niepozbawionej humoru i zgrywy, będącej literacką wersją komiksu superbohaterskiego – to owszem, można książkę potraktować jako fajne czytadło na parę(naście) godzin. Wówczas wiadomo, że autor nie uczyni mścicielem inwalidy oraz nie „ukarze” go przygodą z kobietą-słoniem. Gatunek taki rządzi się własnymi zasadami i dobrze. Język powieści jest lekki, przyjemny, klarowny, ale nie nudny i nie zupełnie transparentny – stworzony do tego typu literatury. Sęk w tym, że całość za bardzo pachnie naiwną fantazją o superfacecie, otoczonym superlaskami, który spierze tyłki złym gościom i będzie miał coś wspólnego ze snującym fantazję. Za dużo tu truizmów w stylu „ludzie dobre, ale system do kitu” „władza niszczy”, i tak dalej. A już całkiem niepotrzebnie doczepił Przybyłek podkładkę anielsko-demoniczną, niczym nieuzasadnioną i jakby z innego gatunku. W efekcie, przy energii wydanej na sztafaż, pseudomistykę i urodę pań – pary zabrakło na samego mściciela. Polski Batman musiał lansować się za pół ceny i kupić batsuit z odzysku. Całość recenzji na portalu Qfant: http://www.qfant.pl/review/marcin-przybylek-ceo-slayer/